Obserwatorzy

niedziela, 28 października 2012

Podkład Editt- perfect mat make-up (pastelowy jasny)- *DOBRY ZAKUP*

Dzisiaj specjalnie dla was recenzja odkrytego niedawno przeze mnie podkładu. Jego cena zwaliła mnie z nóg, a fakt, że był odpowiednio dla mnie jasny odcień zachęcił mnie do zakupu.
Podkład ten jest w cenie 4,99 zł za słoiczek 65 ml! Nie są to duże pieniądze więc czemu by nie spróbować? Nie liczyłam na zbyt wiele za tą cenę.
A tu się okazało, że to całkiem porządny podkład.

Zamówiłam go przez internet w najjaśniejszym odcieniu- pastelowy jasny. Piszę recenzję po kilku dniach użytkowania. Jestem naprawdę mile zaskoczona. Podkład na skórze NIE ciemnieje. Ma ładny odcień, bardzo jasny, pasujący do mojej cery. Podkład jest w plastikowym, zakręcanym słoiczku. Ma dosyć intensywny zapach (jak na podkład) jednak mi osobiście nie przeszkadza. Nie zauważyłam żadnych podrażnień na mojej skórze (nie wiem jednak jak to będzie wyglądało u osób z bardziej wrażliwą skórą).
Podkład jest średnio-kryjący.

Wyrównuje koloryt skóry, ukrywa drobne zaczerwienienia lub mniejszy trądzik jednak z większymi problemami może sobie nie poradzić. Problem z nim jest taki iż pozostawia smugi- dlatego aby go dobrze rozprowadzić trzeba poświęcić trochę (w moim przypadku jakieś 3 min) więcej czasu niż zwykle.

Uważałabym też z tym podkładem podczas nakładania go pod oczy. Jego kremowa konsystencja ma tendencje do podkreślania zmarszczek.

Warto jeszcze wspomnieć jak reklamuje się producent(Polski producent!):
Make-up Perfect mat 65ml
Dostępny w estetycznym słoiczku podkład matujący nie dopuszczający do wysuszenia skóry. Można go kupić w jednym z sześciu odcieni zbliżonych do naturalnych barw skóry twarzy. Bardzo dobrze kryje twarz jednolitą powłoką, która jest bardzo przyjemna w dotyku.
 
Występuje w sześciu różnych odcieniach:
  1. Pastelowy Jasny
  2. Naturalny
  3. Pastelowy
  4. Naturalny Jasny
  5. Brzoskwiniowy
  6. Opalony
Zapraszam was do przetestowania go bo warto :) Tutaj jest oficjalna strona producenta, jednak myślę, że da się go też znaleźć na allegro lub w tańszych drogeriach- http://sklep.editt.pl/index.php/produkt/make-up-perfect-mat-sloiczek
 
Podsumowując:
+ cena (4,99 za 65 ml);
+ jasne odcienie;
+ nie ciemnieje;
+ matuje;
+ całkiem trwały;
- podkreśla zmarszczki;
- pozostawia smugi gdy nie rozprowadzimy go dokładnie;

Moja ocena: 8,5/10

 


sobota, 20 października 2012

Max Factor, smooth effect foundation (creamy ivory 45)

 Chciałabym dodać do kolekcji recenzji opis podkładu MaxFactor- taki jak w tytule. Zamówiłam go przez allegro aby zaoszczędzić na funduszach. Kosztował mnie ok. 30 zł za 30 ml- czyli do najtańszych nie należy. Czy sie opłacało? O tym dowiecie się poniżej... :)

Trafiłam na ten podkład w Rossmannie. Mój dawny się skończył i poszłam poszukać jakiegoś o podobnym odcieniu. Okazało się, że ten jest bardzo jasny, pasujący do mojej karnacji i w dodatku bez denerwujących różowych drobinek.

Podkład nie ma zbyt gęstej konsystencji przez co też szybciej się zużywa. Nie tworzy natomiast efektu maski. Krycie nie jest za mocne, jednak wyrównuje koloryt skóry. Nie polecam go dla osób, które mają problemy z trądzikiem- bo ten podkład ich nie ukryje zbyt dobrze.. Najlepiej sprawdza się przy lekkich zaczerwienianiach skóry lub innych przebarwieniach. Rozprowadza się całkiem przyjemnie chociaż jak już wspomniałam jest mało wydajny.
Producent obiecuje nawilżenie- to się sprawdza. Moja skóra wcześniej była przesuszona, teraz jest przyjemna i gładka. Stosuję go od kilku dni i nie zauważyłam żadnych dodatkowych problemów z trądzikiem, wągrami itp.


  Załączam wam obok zdjęcie z nałożonym na dłoń podkładem. Jak widać ma jasny kolor, nie jest pomarańczowy ani różowy. Nie ciemnieje też po czasie, nie nabiera dziwnych odcieni. Utrzymuje się nawet nie tak źle, myślę, że do 8 godzin (oczywiście bez pocierania twarzy). Po rozprowadzeniu rzeczywiście daje efekt gładkości i delikatności. Jeśli chodzi o zapach to nie jest zbyt specjalny. Nie ma żadnej perfumowanej woni- pachnie po prostu podkładem. Warto jednak dodać iż zapach mi osobiście wcale nie przeszkadzał, jest bardzo delikatny.
Podsumowując:
+ jasny kolor, myślę, że spodoba się wielu osobom o jasnej karnacji,
+ nawilża,
+ nie tworzy maski
+ wyrównuje koloryt skóry, jednocześnie po nałożeniu "nie widać" go na twarzy
- cena
- mało wydajny
- nie podoba mi się konsystencja
- słabe krycie

Moja ocena: 6/10



czwartek, 20 września 2012

Szminki: Rimmel London 070 Airy Fairy oraz miss sporty 053

Dwie tanie szminki, dwa różne kolory, do dwóch różnych stylizacji.
Rimmel London, 070, Lasting Finish Lipstick- delikatna szminka w odcieniu lekkiego, słodkiego różu. Delikatny, słodki zapach, przyjemna konsystencja, ładny kolor który pasuje każdemu.
Miss Sporty, 053, Watch out!, Perfect Colour Lipstick- szminka o mocnym, czerwonym kolorze, rzucająca się w oczy, drapieżna, zmysłowa. Mniej słodki zapach jednak dalej przyjemny, przy kilku warstwach ładnie pokrywa usta swą krwistą czerwienią.

Moim zdaniem obie szminki warto mieć w swojej kosmetyczce. Obie kupiłam za mniej niż 10 zł w Rossmannie. Przydatne zarówno na randkę jak i dyskotekę, czy też sesję zdjęciową.
Na tym zdjęciu modelka została pomalowana właśnie tą szminką miss sporty. Nie używam jej na codzień, jednak okazjonalnie jest bardzo przydatna.

Obie szminki otrzymują u mnie wysokie noty. Nie są idealne, no ale w końcu czego oczekiwać za taką cenę? To warty uwagi zakup. Jednak zanim którąś z nich zakupicie przyjrzyjcie się zdjęciom i zastanówcie się czy będziecie ich używać... ;)

 

Soczewki PartyEYE z firmy vision, kolor green

Witajcie! Dzisiaj chciałabym wam opisać moje nowe soczewki. Obok załączam zdjęcie znalezione w jakimś internetowym sklepie.
Zamówiłam je zaintrygowana promocją na gruponie. Soczewki są 3-miesięczne, nie problemy z kupnem soczewek z mocą. Dzień po zamówieniu soczewek zostały one do mnie wysłane i niedługo potem miałam je u siebie w domu. Po jakiś 3 tygodniach otworzyłam je i pierwszy raz przymierzyłam. Niestety jedna z soczewek była wadliwa i noszenie jej sprawiało ogromny ból. Zadzwoniłam do firmy z reklamacją, rozpatrzyli ją szybko i sprawnie. Minęło kilka kolejnych dni i dobra soczewka była już u mnie. Tym razem już "działająca" poprawnie :)
W takim pudełeczku przyszły soczewki, razem z paragonem.

Ogólnie noszenie ich nie różni się niczym specjalnym od innych soczewek, nie miałam z nimi żadnych większych problemów.
Zdjęcie zrobione przeze mnie w soczewkach PartyEye OS Green
W rzeczywistości oczy wydają się bardzo ciemne w tym kolorze, lekko demoniczne. Mimo, że nie kupiłabym ponownie tego koloru na pewno chętnie kupię inny model soczewek w tym sklepie. Czemu?
Jakie są soczewki PartyEYE z firmy vision, kolor OS Green i jak z zakupami przez internet? Ja kupywałam w sklepie CrazyLens.pl
+ miła obsługa w sklepie;
+ szybka realizacja zamówienia;
+ stosunkowo tanie soczewki;
+ można je nosić aż 3 miesiące;
+ nie ma problemu z zakupem soczewek o rożnych mocach;
- taki jak u każdych soczewek- należy o nie dbać, uważać bardziej o oczy oraz zdarza się uczucie suchego oka.

To chyba tyle :) To czy kolor się wam podoba powinniście zdecydować sami/same. Dodaję tylko, że obwódka wokół soczewki jest bardzo ciemna i mocno przez to podkreśla oko.

wtorek, 28 sierpnia 2012

TANI ZAKUP- Ushas kredki do oczu. Cosmetic pencil

Witajcie!
Kilka tygodniu temu będąc w jednym z  tanich chińskich sklepów zobaczyłam ciekawie wyglądające kredki do oczu- no i z bardzo ciekawą ceną. Kredka kosztowała mnie 2 zł! Malutko, nie?
Ale przejdźmy do rzeczy.
Jest to zwykła kredka którą musimy temperować- jednak dzięki temu jest precyzyjniejsza. Na początku zapakowana jest w folię ochronną więc wiemy, że nie była używana ani otwierana. Kredka pokryta jest czarną matową farbą z błyszczącym napisem (wyjątkiem jest czarna kredka).

Kupiłam na początku dwie na wypróbowanie- nie są w końcu drogie. Jedną niebieską a drugą czarną.
Byłam zdziwiona, bo czarna kredka była bardzo dobrze napigmentowana i wyraźnie rysowała. Mój makijaż utrzymywał się przez cały dzień- tylko tyle, że ja nie tarłam oczu.
Jak widać kolory są całkiem ładne, chociaż niebieski nakłada się ciężej. Żeby był odpowiedni widoczny należy ją o wiele mocniej dociskać lub kilkukrotnie poprawiać. Konsystencja nie zachwyca ale też nie odtrąca. Jest lekko oleista ale nie wywołuje odruchów wymiotnych ;)

W moim przypadku nie wywołują one żadnych reakcji alergicznych, jednak przy wrażliwej skórze uważałabym na tak tanie produkty. Kolorów dostępnych było kilka- nie pamiętam ile dokładnie ale około 8.

Myślę, że jak na tą cenę to porządny zakup i gdy będę miała okazję zakupię więcej kolorów.





Podsumowując.

Moja ocena 6/10

+ cena (2-, sztuka);
+ całkiem trwała;
+ wydajna;
+ póki naostrzona jest też precyzyjna;
- niebieski kolor był słabiej napigemntowany;
- trudno dostępna;
- boję się, że u ludzi z wrażliwą cerą może wywoływać jakieś niepożądane reakcje.

Ogólnie polecam. Dobry tani zakup.


środa, 8 sierpnia 2012

Soczewki FreshLook ColorBlends turkusowe (turquois/turquise)

Dzisiaj co nieco o soczewkach. Sama noszę aktualnie wypisane powyżej turkusowe FreshLook, a miesiąc temu nosiłam tej samej firmy soczewki o kolorze Saphire Blue. Niestety nie pomyślałam wtedy i nie zrobiłam im zdjęć ale za to pamiętam efekt: bardzo intensywny ciemny niebieski, bardzo mocny, ludzie z niedowierzaniem patrzyli na moje oczy. Zacznijmy tym razem od opisu od producenta.
 
Typ: Soczewki miesięczne
Producent: Ciba Vision 
Krzywizna: 8,6
Średnica: 14,5 mm
Skład: Phemfilcon A



Przy moim kolorze oczu: szaro-niebieskim efekt jest taki jak na zdjęciu obok. Tęczówka wydaje się większa, oko jest ciemniejsze i bardziej nasycone. Oko jest o wiele bardziej wyraziste. Ogólnie podoba mi się efekt, chociaż chyba wolałam ekstrawaganckie Spahire Blue.

Jak spisują się soczewki? Stosunkowo dobrze. Są bardzo cienkie w porównaniu do moich poprzednich soczewek. Nie mam problemów z widzeniem przez pigment, chociaż czasami gdy leżę i patrzę się w jeden punkt moje oczy zachodzą mgłą- mrugam wtedy kilka razy i soczewka "wskakuje" na swoje miejsce i jest już ok. Nie mam też problemów z wysuszaniem się oczu, jednak to każdy może odczuwać inaczej.
Ogólnie sądzę, że są bardzo w porządku. Osobiście zamawiałam ze sklepu na Allegro OPTIMAX-OK i nigdy się nie zawiodłam. Kupowałam swoje soczewki w cenie 15 zł za szt. i 20 zł za szt. (miesięczne) zależnie od pojawiającej się ceny. Dla osób o wyższych wadach typu -5, ceny są już o wiele niższe i oscylują koło 5-10 zł za sztukę. Potwornie mało! Aktualnie nie widzę w ich ofercie tych soczewek ale możliwe, że później znowu się pojawią.

Podsumowując. Jestem z nich zadowolona. Bywały z nimi drobne problemy ale takie same jak przy zwykłych soczewkach. Dają ładny kolor, nasz wygląd staje się nieco bardziej wyrazisty.

Ja już się przyzwyczaiłam do nich i nie mogę sobie wyobrazić swojego oka bez nich! A tymczasem kończę krótką notkę i życzę wam miłego dnia.

wtorek, 7 sierpnia 2012

Allegro: Czy warto?

Witam wszystkich! Dzisiaj przedstawię wam coś innego niż zwykle... Nie będzie recenzji ani testów kosmetyków. Wypowiem się na temat allegro.
 
Czy warto kupować na nim ubrania? W końcu nie możemy dotknąć materiały, nie wiemy czy będą na nas dobre, ani jak będą leżeć na nas. Mimo wszystko niskie ceny, ładne zdjęcia kuszą. Sama zamówiłam kilka razy ubrania na allegro. Ze wszystkich byłam bardzo zadowolona :) Mimo wszystko nigdy nie zamawiałam nic z chińskich, reklamowanych wszędzie ubrań japan style. Wciąż mam do tego wątpliwości.

Specjalnie dla was zrobiłam dzisiaj kilka zdjęć. Buty widoczne na nich kupiłam za.. 45 zł! Do tego doliczamy przesyłkę równą 12 zł i mamy nowe śliczne buty. Bałam się o ich jakość a okazało się, że są o wiele lepsze niż w niektórych renomowanych sklepach. Nie wiem jak inne buty u u tej Pani ale moje spisują się bardzo dobrze.

Spodenki wylicytowałam za 12 zł razem z przesyłką (używane) a torebkę za 20 zł z przesyłką. Aż chce się kupować, co nie? ;) Najbardziej mnie kuszą ubrania japan style, z niską ceną, które przepięknie prezentują się na Azjatkach. Jednak liczne złe opinie baaardzo mnie zniechęcają. Może w przyszłości, gdy mój blog zyska więcej odwiedzających i zainteresowanych tą kwestią to zamówię i przetestuję coś dla was :)

Prócz tego na allegro widzimy całą masę wisiorków, łańcuszków, bransoletek, pierścionków, kolczyków i innych dodatków. Za niewielką ceną możemy wyposażyć się w ogromną ilość biżuterii. Trzeba jednak pamiętać, że za 5 zł nigdy nie kupić kolczyków ze srebra (co najwyżej posrebrzane, co tak naprawdę o niczym nie świadczy) lub ze złota i należy uważać na oszustów i naciągaczy. Przed zakupem lepiej przejrzeć komentarze naszego sprzedawcy i upewnić się co do jego uczciwości. Ale to chyba każda z was wie :)

To chyba wszystko na dziś. Trzymajcie się kochani!

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Lovely, Professional Eye Pencil (konturówka, kredka do powiek)

Opisywałam już wcześniej kredkę Essence, Longlasting Eye Pencil która dostała ode mnie ocenę 9/10. Teraz dla porównania przedstawię kredkę Lovely, także wysuwaną. Cena jest bardzo podobna 6,29 zł (Essence 6,99) i zarazem dosyć niska.
Zacznijmy od koloru- aby uzyskać czerń musimy kilka razy poprawić oko kredką, mocniej dociskając a i nawet po tym wiele osób mogłoby się sprzeczać czy jest to pełna czerń. Kolor bardzo szybko schodzi i łatwo się rozmazuje. Poniżej załączam zdjęcie które zrobiłam używając tej kredki. Pierwsza, rozmyta kreska została roztarta gąbeczką znajdującą się z tyłu kredki. Kolejne kreski zostały stworzone z delikatnych(do oka nie dociskamy przecież tak mocno jak do ręki) pociągnięć tą kredką: 1 linia to bardzo delikatne pojedyncze pociągniecie, kolejna to podwójne a ostatnia potrójne, mocniejsze pociągnięcia. Obok widzimy też 2 kropki- jedna to kolor najciemniejszej kredki a druga to czerń. Ocenę pozostawiam wam. Pamiętajcie jednak, że na każdej skórze może prezentować się ona nieco inaczej.



 Na pewno ta kredka nie nada się do ładnych, prostych, pojedynczych linii nad okiem. Sądzę, że może się za to przydać do Smoky/Smokey Eye. Gąbeczka znajdująca się po drugiej stronie może nam pomóc uzyskać ładne delikatne rozmycia.

Mi osobiście nie podoba się konsystencja tej kredki. Wydaje mi się taka... tłusta, oleista. Ale to kolejny punkt, który każdy może ocenić na swój sposób.Moim zdaniem nie ma co się więcej rozpisywać: jak wygląda widzicie na zdjęciach.

Moja ocena: 3/10

+ opakowanie, nie trzeba ostrzyć kredki
+ przydatna gąbeczka
+ niska cena
- nieprzyjemna konsystencja
- nietrwała
- mogłaby być mocniej napigmentowana

Pamiętacie, że to tylko subiektywna ocena :) Życzę wam miłego, udanego dnia!


niedziela, 5 sierpnia 2012

Astor, Mattitude HD (Podkład matujący)

Aktualnie mój ulubiony podkład. Jestem aktualnie w trakcie zużycia 3 opakowania. Ma ładny zapach i dobrze się rozprowadza. Dzięki pompce wygodnie się go nakłada, jednak samo opakowanie jest nieekonomiczne. Raz z ciekawości "po zużyciu" rozcięłam je (trochę się namęczyłam, ale warto było) i okazało się, że w opakowaniu kryje się jeszcze jakaś 1/3 podkładu! Ja przełożyłam go do pudełeczka po kremie przy pomocy patyczka i korzystałam z niego dalej.

Jego kolejną zaletą są dostępne odcienie. Mało jest podkładów dla osób o jasnej karnacji. 001 Ivory jest dla mnie idealne. Po nałożeniu go na twarz szybko dopasowuje się do skóry, która od razu wydaje się świeża i gładka. Nie ma efektu maski mimo iż rzeczywiście podkład matuje. Nie mogę jednak powiedzieć, że podkład dobrze kryje. Ten podkład na pewno nie ukryje większych problemów z trądzikiem. Jeśli wybierzemy go musimy się liczyć z kupnem korektora.
Ten podkład oczarował mnie niesamowicie. Po nałożeniu go mogę się dopatrywać z lupą niedoskonałości czy jakiś pyłków na skórze- nie znajdę ich. Cera staje się gładka.

A teraz największa wada... Cena. U producenta wynosi  46zł za 30ml. Na allegro, przy odrobinie szczęścia da się go kupić już od 25 zł- a to już całkiem niezła cena.

Moja ocena: 7/10

+ dostępne jasne odcienie
+ ładny matujący efekt
+ brak efektu maski
+ nie widać go na skórze, nie zostawia smug
+ zapach
+ lekka konstystecja
- nieekonomiczne opakowanie
- CENA
- słabe krycie

To czy skusicie się na niego zależy tylko od was. Jeśli ktoś ma jasną karnację to szczerze polecam ten podkład! Mi opakowanie starcza na 2-3 miesiące.

Bell Skin Correction System, Fluid kryjąco-korygujący

Niedawno w biedronce pojawił się taki o to fluid. Kosztował niewiele: 9,99. Mój podkład się kończył więc stwierdziłam, że kupię tańszą wersję do wypróbowania. Wzięłam najjaśniejszy odcień (mam jasną karnację) 01 Beige. Jako, że jest lato to się minimalnie opaliłam na twarzy i stwierdziłam, że to powinno wystarczyć (zazwyczaj używam Astor Mattitude HD 001 Ivory). Następnego dnia rano po starannym umyciu twarzy zaczęłam nakładać fluid. Nadal był moim zdaniem za ciemny. No ale trudno, nałożę go do końca...
Muszę przyznać, że moją krył bardzo ładnie. I zapach... Ślicznie pachniał, nieco jak krem Nivea. Wyrównał koloryt skóry i nie było widać zaczerwień. Mimo to nie byłam zadowolona. Czemu? Bo odcień był lekko pomarańczowy- czyli najgorsze co mogło być. Po kilku godzinach nasz Bell pociemniał jeszcze bardziej. Załamałam się. Wywaliłam pieniądze w błoto...
Nałożyłam grubą warstwę podkładu na jaśniejszą, spodnią część ręki. Oczywiście kolor nie jest aż tak ciemny jak na zdjęciu. W rzeczywistości rozsmarowujemy go przecież i dlatego kawałek poniżej rozsmarowałam trochę podkładu. Po przyjrzeniu się widać ciemniejszą plamę. Widać też, że przy grubszej warstwie podkładu pojawiły się ciemniejsze, pomarańczowe brzegi- a od nałożenia do zrobienia zdjęcia minęło nie więcej niż 10 minut. 

Chociaż... Kryje całkiem nieźle. Teraz nakładam go na policzki tak jak rzekomo powinno nakładać się róż. Całkiem ładnie profiluje kształt mojej twarzy i nie widać tak bardzo moich niedoskonałości. Na pozostałej części twarzy używam mojego zwyczajnego podkładu.
Być może dla ludzi o ciemniejszej karnacji będzie bardziej przydatny. Na pewno nie dla mnie, to jeszcze nie to.

Moja ocena: 4/10

+ dobre krycie
+ cena
+ ładny zapach
+ dobra konsystencja
- mała gama kolorów (4 odcienie)
- ciemnieje po kilku godzinach
- efekt maski


Essence, Longlasting Eye Pencil (Długotrwała kredka do oczu)

Kilka dni temu będąc w Douglas zauważyłam kredkę do oczu o ciekawym kolorze. Kredka Essence, Longlasting Eye Pencil o kolorze 12 "Have a green". Wzięłam ją do ręki, zdjęłam nakrętkę i poprowadziłam delikatną, małą linię przez moją dłoń. Hmm, całkiem ładnie- pomyślałam. Oprócz zielonego koloru kredka zawierała małe błyszczące drobinki. Kosztowała jedynie 6,99 zł więc czemu by nie spróbować? Trąc rękę zwróciłam się w stronę kasy. Wierzchnią warstwę starłam ale część koloru nie zeszła mimo mojego usilnego tarcia. Nieźle! Kupiłam ją i szczęśliwa wróciłam do domu.

W domu zaczęłam się jej przyglądać bardziej. To, że w sklepie wydawała się fajna nie znaczy, że taka jest. Muszę przyznać, że spisała się całkiem nieźle. Dobrze się rozprowadza, ładnie wygląda. Jest miękka i ma intensywny kolor. W sklepie w którym ją kupiłam nie było zbyt wielu kolorów do wyboru (pamiętam tylko 4) aczkolwiek Essence wydało ich całą gamę.
Prócz tego nie mogłoby zabraknąć moich zdjęć :) Tak wygląda moja kredka. Gdy przyjrzymy się jej bardziej to widać maleńkie błyszczące drobinki którymi jest wypełniona.

Po przetestowaniu muszę przyznać iż warto kupić tę kredkę. Ja już wiem co kupię w przyszłości.


Moja ocena: 9/10

+ niska cena
+ duża gama kolorów do wyboru
+ miękka, łatwo się rozprowadza
+ opakowanie
- po kilku godzinach kolor blednie


Już niedługo kolejne recenzje. Wy tymczasem możecie napisać jakiego typu kosmetyki najbardziej was interesują :)